....czyli o niczym konkretnym :)
Minął dokładnie tydzień od dnia, które zgodnie świętujemy co roku :P Chciałam być bardzo męska i złożyć Wam i sobie życzenia, ale....
Posiadam dwóch braci, których kocham ponad życie, ale.....
czasem to bym ich normalnie ubiła :)
<szczególnie, gdy coś pożyczają i nie oddają, np.kabel od aparatu! lub planują coś z moim mężem, w co jestem wplątana, a nie mam o tym pojęcia!!!! :) >
.... i jak już do tego ubijania się szykowałam, oni "ni stąd, ni zowąd" (?) pojawili się przed moimi drzwiami
z kfiotem na Dzień Kobiet i "selfim" z automatu :D
Tydzień był ciężki, w mieszkaniu siekiera wisiała, a tu cyk pyk i myślałam, że się złoże w 3 sek. ze śmiechu :)
.... jak ja się cieszę, że nie jestem jedynaczką :)
.....i jeszcze żeby nie było, moje doodle jak nudle :P
Buziale ogromne i owocnego tygodnia pracy :)