poniedziałek, 28 grudnia 2015

....opowiem Ci króciutką bajkę

... o krainie, która nie każdemu przypadłaby do gustu - magia nie zawsze w niej gościła - czasem pojawiała się ni stąd, ni zowąd drażniąc tylko i łudząc piękniejszym jutrem. Miejsce to jest trochę jak uszczerbane ucho z filiżanki skradzionej Alicji z Krainy Czarów, jak flakonik po magicznej miksturze - jak nadzieja na odrobinę czarów...lot w odległą przeszłość. 
Krainę ową tworzą ludzie, których jest już bardzo mało na świecie - budują wyspy składające się z magicznych przedmiotów - dzięki temu udaje się krainę zachować przy życiu. 
Przedmioty te z wdzięczności za uratowanie życia oddają kapkę magii
gdy im się wydaje, że nikt nie patrzy... 
Jeśli kiedyś zobaczysz niezwykłego człowieka z własną wyspą zachwyć się pięknem zebranych lustereczek, kompasów, filiżanek, buteleczek po miksturach - na pewno i Tobie z wdzięcznością oddadzą trochę magii ;)





Szczęśliwego Nowego Roku z magią w tle :) !!!

czwartek, 26 listopada 2015

Złoty "vintydż" :)

Wykonanie kartki to proces długotrwały.... najdłuższe jest planowanie, z którego i tak w większości wypadków tzw. "nici"... 

krok 1: siedzisz sobie i przeglądasz co ci zostało z papiórków i innych dzindzibołków
krok 2: wybierasz co ci się podoba/pasuje/koreluje.... zalążek projektu zaczyna kiełkować :)
krok 3 (najdłuższy:) polujesz w sieci... inspiracje zalewają z każdej strony - zaczynasz sobie uświadamiać, że kiełkujący zalążek zdycha ;/
krok 4: znów patrzysz co masz....
krok 5: zmieniasz koncepcję, bo znalazłaś "coś" czego musisz użyć/musisz wykonać a nie pasuje do wersji pierwotnej
krok 6: wykonujesz....
krok 6: dopieszczasz...a między krokiem 3 i 6 po 100 razy pytasz każdą napotkaną osobę
"co sądzisz... " :P

.... ot cała filozofia w moim wykonaniu :) i tak zawsze wychodzi coś innego - a to co chciałabym, żeby wyglądało jak z netu - wygląda po prostu inaczej :)

A teraz wytwór porefleksyjny.... kartka dla 20 latków z 30letnim doświadczeniem życiowym :)

STO LAT !






... i jeszcze migawki z parapetu - bo powstrzymać się nie mogłam - a kocham te nici i ostatni mój nabytek <złotą tasiemkę - cały złocisz na targu staroci> ...i odkrytą niedawno fiolkę...i cały ten grajdoł, którego okiełznać nie mogę gdy zaczynam coś robić - rozprzestrzenia się to tałatajstwo jak jakaś gangrena :)



Ach długi ten post jak tasiemiec :) 
Zgłaszam karteczkę na wyzwania:

Namaste - mapka

Art Piaskownica - mapka

Snipart -lift

niedziela, 15 listopada 2015

Album miszyn komplit

Mój pierwszy... myślę, że całkiem udany album.... żałuję tylko, że w pośpiechu
oddawać musiałam i zdjęcia średnie na szybkości cyknęłam
....ale co tam - trochę choć go przedstawię:)

Szaro, złoto ....pomarańczowy? brązowy - zupełnie inny miał być, a wyszedł jak wyszedł - uwierzcie z premedytacją pomarańczu z szarym bym nie połączyła - nie mój poziom odwagi :) 
...złocenia też nie takie jakbym chciała - chociaż wyszły spektakularnie na craklach do decoupage :)




Tą część albumu pisałam tydzień, po czym stwierdziłam, że estetyczniej będzie w wydruku i wszystko wyrzuciłam :P.... ale nie ma tego złego - ręka poćwiczona, nowa stalówka zakupiona i głód piśmienniczy ponownie rozbudzony :D




A na ostatniej stronie kieszeń z kartą na podpisy :) ...i to koniec historii :)
kupa roboty z tymi albumami :P

BUZIALE :*

wtorek, 27 października 2015

...jesiennie

Kocham jesień - byle by deszczowa za bardzo nie była :) .... zapach liści, rześką woń wieczorów październikowo-listopadowych....ferię barw, których nigdy bym na siebie nie włożyła, a wokół których czuję się tak dobrze....  magię ostatnich promieni lata, które oślepiają swą intensywnością.

Wszystko jest takie piękne ....tylko wciąż czasu brak na dłuższy zachwyt
- przesyt ciągłej gonitwy przytłacza...

... więc czasem dla relaxu i odprężenia głębszego uciekamy z mężem w niedalekie "krainy, gdzie niegdyś "coś" było ...  był dwór,  pałacyk, a jeszcze gdzie indziej młyn czy też gospoda.... było, żyło, kwitło....zostały piękne szczątki i cisza kojąco - regenerująca, działająca na wyobraźnię ... :)







....a w temacie jesiennym album powstaje ....gdy skończę pokaże w całości...dziś tylko migawki :)





Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję do szybkiego usłyszenia :)

BUZIALE!

niedziela, 20 września 2015

Śniadaniufek część 2

Moja jest najmojsza :) piękna, najwspanialsza....
.......... i po tygodniu uznana za niewygodną i niepraktyczną :P
.....masz ci babo placek - a miało być tak pięknie :)

Powiem tak.... jakoś mi nie leży - nie żeby coś z nią było nie tak - o nie....to nie tak.... Dopracowana jest w 100%...nieprzemakalna poszewka, łatwa w myciu, a z zewnątrz materiały, które trzymałam na specjalną okazję... tylko ja po prostu lubię szybki dostęp do jedzenia------------>patrz "kromka na luzie między wszystkim w torebce" :)
....a tak bardzo chciałam być poukładana :P

W moim wypadku ładne pojemniczki z przegródkami, gumkami i przyjemnymi barwami też się nie sprawdziły - musi być lekko (i tu moja sniadaniufka ma dużego "+") i praktycznie.... 

...teraz tylko czasem ze mną chadza do pracy - wtedy, gdy jogurt w nią chowam (jest tam całkiem bezpieczny) no i jakiś widelec, łyżeczkę....






....a skoro już jest to TA DA :) zgłaszam do ArtPiaskownicy
przyda-sie pojemnik na drugie sniadanie

BUZIALE :*

poniedziałek, 7 września 2015

Śniadaniufki niuf niuf :)

Wakacje to był ciężki czas :) ....niby czasu więcej, a jednak na pewne rzeczy mniej... zdecydowanie zbyt mało go było na wszystko co chciałam zrobić :P ....ćwiczenie pisma leżało, szycie kwiczało, kartki - szkoda gadać .... dzięki doświadczeniom wakacyjnym wiem już, że: po pierwsze primo - nienawidzę robić przetworów! :)...chociaż kiszone o smaku chrzanu (co prawd połowa ciekła) nieźle smakowały :D, po drugie primo - grządki lubię jedynie oglądać i zbierać z nich plony (podlewanie i dbanie o nie jest karą za grzechy doczesne)....wiem, wiem....jestem straszna :)
...na szczęście zaczął się już rok szkolny i mój ład wrócił - moje kochane poukładane życie :D ....teraz chociaż padam na twarz, to wiem, że czas znajdę "choćby skały.....wiadomo co" :)
...a czas po urlopie zaczęliśmy z mężulem po szkolnemu ze śniadaniufkami :)
...a było z nimi tak....
...mężu mówi, że głupio tak mu się chodzi do pracy z tymi kromami drwala, i że może bym mu jakąś saszetkę uszyła (chyba się wstydził "sensownego" rozmiaru kromeczek, które tak od serca mu robię ...czasem :) ...no to uszyłam ...a potem z zazdrości sobie też  :).....teraz się podobno śmieją, że z gaci z odzysku....pewnie też zazdroszczą :P






...a moją pokażę innym razem ;)

BUZIALE!

niedziela, 12 lipca 2015

Glamshine :)

Dziś krótko i szybko :)

Bezokazyjna....zrobiona pod dyktando natchnienia - dostałam kwiatki w pudrowym różu i czerni i ...........doznałam olśnienia :)

złoto, róż i czerń - kwintesencja piękna :)

...i oczywiście piękny biały tusz na czarnym tle - rozkochałam się tym odwrotnym schemacie piśmienniczym :)








Całuski i udanej niedzieli :*

ps. pracę zgłaszam do Pracowni Rękodzieła SZOK,
gdzie moim bingo jest sznurek (słabo widoczny przy guziczku lub ten z cekinami), kwiaty, warstwy

BINGO 
oraz do NAMASTE :)
Mapkowo

niedziela, 28 czerwca 2015

Relax....

Dzień głębokiej relaksacji.... niedziela dziwnie inna niż wszystkie - może to przez ten deszcz, a może po prostu coś się zmieniło... (nawet z obiadem nie gonię jak zwykle :)
Czuję dziwny brak oporu mentalnego na wszystko co nie jest takie jak chciałabym żeby było :) 
ot- najzwyczajniej w świecie odpuszczam... :)

Zwykle nie piszę o tych momentach, gdy z niewiadomych powodów jestem "sczilowana" <błehehehehe>

ale........

Chodząc sobie dziś po blogach "gigantów scrapowych" zauważyłam wyzwanie, które wycelowane było
w moje serce :) ....Ku niebu 

Moją miłością są zdjęcia "od dołu-do góry"...mam ich naprawdę mnóstwo....i myślałam, że tylko ja jestem tak pokręcona, i widzę to bezkresne piękno :)

A tu taka niespodzianka.....

....więc jak w temacie:

..... zatrzymajmy się
....weźmy głęboki oddech
...i zrelaksujmy się
...w końcu jest niedziela :)






...tym optymistycznym akcentem kończę i ŻYCZĘ "sczilowanej" NIEDZIELI :*


ps. wyzwanie oczywiście zgłaszam:
"Ku niebu"

niedziela, 21 czerwca 2015

...o korbie - a może i o motywacji :)

Miałam zrobić kartkę ślubną - ot wielkie mi coś - nie pierwsza...nie ostatnia - uwielbiam robić, jak wiem, że się przyda - w sumie, to tylko to mnie motywuje do robienia czegokolwiek :P

...no i ta jedna - jedyna wytyczna: siostra napisz ręcznie w środku bo przecież potrafisz....

...no potrafię trochę... trochę gotyku i trochę koślaczków, które uwielbiam :).....ale ani jedne, ani drugie się nie nadawały do tematyki ciudno-ślubnej....

....no problem - kolejna motywacja wzbudzona - dawno nic z sensem nie pisałam, w liniach się nie trzymałam, prawdziwego pisma się nie uczyłam -soooooo..... ta da lecimy z koksem.

No i zaczęły się schody - potrzebuję atramentu w kolorze sepia - braciak number 2 latał po Krakowie, szukał....kupił! ...za ciemna była - to fakt....ale cóż, choć ta czerń jakaś złamana będzie...
Następnie - mam jeden przyrząd do pisania - stanowczo za mało - za gruba stalówka - nic z tego nie będzie....teraz ja spędzam wieczór na kminieniu jak się poratować - i wymyśliłam: stalówki osadzane na czymś tam i maczane w atramencie - no mało się nie posikałam z entuzjazmu jak je kupowałam (plus oczywiście jaśniejsza sepia, złoto i jakieś tam inne rzeczy) :) ....gorzej się podziało jak zaczęłam pisać - oj łatwe to nie jest - level hard możliwości piśmienniczych ....zrezygnowana rzuciłam tym i stwierdziłam, iż nie ma rady - będzie druk....

....po czym wstałam rano i praktycznie poświęciłam niedzielę na ten jeden tekst - teraz jestem już zakochana - oto ma nowa korba - chcę więcej stalówek i więcej pisania i.....szczerze powiedziawszy jestem opęta myślą o pisaniu :P

Matko ależ się rozpisałam :) może teraz się kartką pochwalę i tym tekstem - jak się uda to na tygodniu porobię zdjęcia moim nowym zabawkom :P











ach i jeszcze wyzwania..... skoro tyle się namęczyłam to czemu nie :P

po 1: wyzwanie w Craft Barze "Kwiaty w pastelach"

po 2: wyzwanie w Namaste
"Rozkwiecona łąka"
po 3: wyzwanie w Skarbnicy
"Koronka i/lub serwetka"    
po 4:) wyzwanie w Studio 75
"Element metalowy"

...i jak zwykle miłego tygodnia :)
BUZIALE!