wtorek, 27 października 2015

...jesiennie

Kocham jesień - byle by deszczowa za bardzo nie była :) .... zapach liści, rześką woń wieczorów październikowo-listopadowych....ferię barw, których nigdy bym na siebie nie włożyła, a wokół których czuję się tak dobrze....  magię ostatnich promieni lata, które oślepiają swą intensywnością.

Wszystko jest takie piękne ....tylko wciąż czasu brak na dłuższy zachwyt
- przesyt ciągłej gonitwy przytłacza...

... więc czasem dla relaxu i odprężenia głębszego uciekamy z mężem w niedalekie "krainy, gdzie niegdyś "coś" było ...  był dwór,  pałacyk, a jeszcze gdzie indziej młyn czy też gospoda.... było, żyło, kwitło....zostały piękne szczątki i cisza kojąco - regenerująca, działająca na wyobraźnię ... :)







....a w temacie jesiennym album powstaje ....gdy skończę pokaże w całości...dziś tylko migawki :)





Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję do szybkiego usłyszenia :)

BUZIALE!