poniedziałek, 28 stycznia 2013

Połikendowo -trochę różowo :)

To był "łikend" jakiego mi od dawna brakowało ... Przyczynił się do niego w znacznym stopniu brak sieci :)

Jestem osobą kreatywną, ale to co dzieje się z człowiekiem gdy nie ma dostępu do internetu przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania (oj gdybym posiadała takie pokłady chęci, gdy chodziłam do szkoły czy też studiowałam... marzenie :) A nie.... człowiek chce i szuka czasu, gdy go ma tak mało :)
Oprócz przekarmiania "chcieja", pielęgnowałam bycie we dwoje z moim "mężem" - pokłady przytulania uzupełnione :)
Czas umiliłam ciasteczkami - co by osłodzić jeszcze bardziej dobre chwile. Ciastka pieczone były na sobotni babski wieczór  - z herbatką, ciasteczkiem, maseczkami i obowiązkowo ploteczkami.




.... ale to nie wszystko - postanowiłam zrobić sobie i mej babskiej połówce prezent - hand made balsam do ust z masła shea, oleju kokosowego, i innych tajemnych składników organicznego pochodzenia :P Opakowanie obkleiłam i pomalowałam jak poniżej można zauważyć ;)



Teraz czas na tydzień pracy .... oby był dobry, jak dobry był "łikend" tego życzę Wam ...i oczywiście sobie :)

niedziela, 20 stycznia 2013

Turkusowy akcent

Koniec niedzieli powoduje u mnie znaczny spadek nastroju.... Koniec weekendu i od poniedziałku walka z czasem, żeby tylko uszczknąć, wygospodarować trochę czasu dla siebie - żeby nie zwariować....

Z weekendu jestem bardzo zadowolona :) ... coś poszyłam, coś polepiłam, nominacji sprostałam :).... tylko do papeta jakoś nie mogę się zabrać - leżą gąbczaste zwłoki i czekają na "ofutrzenie" i nadanie tożsamości :)

W ostatnim czasie jestem zafascynowana lori vliegen , która prowadzi blog elvie studio - ponieważ zawsze miałam zacięcie do "prac plastycznych" wyciągnęłam leżący odłogiem zeszyt i zaczęłam bazgrolić (na razie nic nie pokażę :P).... a, że ciągle gubiłam ołówki, więc postanowiłam uszyć przybornik.




Słoiczki-przyborniczki czekały na swój czas już baaardzo długo.... w październiku dostałam z jedzonek Lelonka, pomalowałam nakrętki na biało jakiś miesiąc później i aż do wczoraj leżały i schły ;) Teraz tylko trzeba je zapełnić.... może guzikami?




Postanowiłam, że mój przybornik i słoiczki będą mnie reprezentować w wyzwaniu "JA" :).... dlaczego - a dlatego, że zrobione tylko i wyłącznie dla mnie...bez presji - dla przyjemności...z potrzeby porządkowania chaosu, który wokół siebie tworzę :)

sobota, 19 stycznia 2013

Ciemna masa :)

To o mnie .... cały - calusieńki post :)

Wzięcie udziału w candy zajęło mi ponad 2 miesiące ...stworzenie bloga też coś koło 2 ;) Nie żebym była aż tak wolna - ja wręcz narwana jestem..... a tu jakieś nominacje i ja mam się połapać :P

Całe szczęście nominowała mnie Rosiczka (dziękuję za wyróżnienie i strasznie żałuję, że nie mogę Cię nominować:) ... i wytłumaczyła z czym to się je ;)

Nominacja nazywa się tak jak widać na obrazku :)

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie nominujesz 11 osób ( informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
 



A teraz muszę odpowiedzieć na pytania :) :

1. Wyobraź sobie, czujesz przemożną potrzebę ufarbowania głowy. Jeśli masz do wyboru: wściekle czerwony, zielony, niebieski i neonowy żółty. Jaki wybierasz?
neonowy żółty - a co zaszalejmy :)
2. Jak nazwałbyś swojego pupila, małą świnkę?
chrumek, pepa...a tak serio, to chyba świnko bym do niej wołała (biorąc pod uwagę, że mój chomik to chomiś, a wszystkie papużki jakie miałam to puzie :P)

3. Łatwiej jest powiedzieć kocham czy pragnę?
kocham - wydaje mi się, że wyrażanie własnych pragnień słabo nam wszystkim idzie :)

4. Gdybyś mogła wybrać zdolności. Latania i czytania ludziom w myślach, co byś wybrała?
zdecydowanie latania.....poczuć się jak ptak mmmm...marzenie :)
5. Białe, czy czarne?
czarne

6. Co sprawia Ci najwięcej radości?
tworzenie, przytulanie, moment-chwilka, gdy coś zwykłego mnie urzeknie i po raz kolejny rozbudzi ciekawość i radość dziecka

7. Choinka. Sztuczna czy żywa? Dlaczego?
żywa - bo pachnie i jest prawdziwa... jak święta

8. Twój ojciec i partner/mąż/chłopak. Czy widzisz w nich wspólne cechy? Jakie?
kiedyś namiętnie ich szukałam - teraz widzę, że nie są mi do szczęścia potrzebne i nie - zdecydowanie nie widzę wspólnych cech :)

9. Wierzysz w niebo i piekło, świat poukładany i podzielony na dobro i zło?
niebo-piekło...tak wierzę 
natomiast świat poukładany i podzielony na dobro i zło....po pierwsze to jakiś oksymoron i abstrakcja, a po drugie (jak dla mnie) sprzeczne z wizją piekła i nieba ;)
10. Pytanie z cyklu "Twoje Smaki". Jaką czekoladę lubisz najbardziej?
mleczną namiętnie pochłaniam....ale lubię każdą :)

11. O co chciałabyś być zapytana?
o mojego "chcieja twórczego"....oj rozrasta się "bydoń" niemiłosiernie ;P


Teraz ja muszę zadać 11 pytań i wytypować 11 osób <ulalala sporo tego:>
Pytania:
 
1.Opisz krótko swojego "chcieja twórczego"
2.Nadaj mu imię.
3.Przypisz mu kolor.
4.Napisz jaki ma charakterek Twój "chciej"
5.Do jakiego zwierzątka/-tek byś go porównała?
6.Co lubi robić "chciej", gdy jest zaspokojony i syty :)
...teraz trochę o Tobie :)
7.Twój sposób na relax.
8.Twój zapach.
9.Twój sposób na smutek.
10.Twoje ulubione jedzonko.
11.Twoja muzyka na "dobry dzień"

A oto i 11 "szczęśliwców" :P

http://syllwina.blogspot.com/
http://dzikuski.blogspot.com/2013/01/babci-i-dziadkowi.html
http://colubifilili.blogspot.com/
http://fizkablog.blogspot.com/
http://6ranowmigotkowie.blogspot.com/
http://manitowisko.blogspot.com/
http://onlyhope-art.blogspot.com/
http://gdzie-nasza-kraina-nabiera-barw.blogspot.com/2013/01/listownik.html
http://deco-szuflada.blogspot.com/
http://divianaart.blogspot.com/
http://pluszowepapiloty.wordpress.com/

czwartek, 17 stycznia 2013

Historia guzikowa

Zakochałam się w drewnianych guzikach... topornych, nieociosanych, z żywego drewienka ...

Szczęśliwym trafem wyraziłam zamysł swojej nowej pasji? będąc w domu rodzinnym, a że posiadam narwanego rodziciela, który uwielbia "robić coś"..... to w 30 sekund naciął mi kółek wszelkiej maści z pół worka :)

... teraz wszystko ma guziki :)

.... teraz to mi się marzy do nich wypalarka :P

..... a tak na serio - teraz to, co guzika zdobyło :)



Wianek - zdobycz poświąteczna.... oskalpowana z błyskotek i  ubrana ponownie w odpady i moje guziki :) Całkowicie w moim guście - bardzo ekologicznie :P Niestety Panu D. nie podoba się zbytnio więc obiecałam "przebrać" go w przyszłości i może pomalować na biało ? (już nie będzie taki eko :)

I coś o czym marzyłam od dawna.... uszyć sobie kapcie (bo szewc w dziurawych kapciach chodził :)....no i wreszcie są..... ale chcę już następne :)... bo już widzę, że długo nie pociągnął w tej jasności (praktycznie nie ściągam ich z łapek)... mięciusie, wygodne, no i też w mój gust wpasowane ;) ....i jak wszystko na dniach stworzone - guzikami ozdobione :P




ps. pogrubiając słowo guzik doszłam do wniosku, iż ta rzecz z dziurkami wywodzi się od guza ---> w sensie pętelki, nie "nagłownego" :P

niedziela, 13 stycznia 2013

So eXcite

Moja pierwsza praca tego typu...scrap, "czelendź", "żurnal".... 

Naprawdę dawno nic mi nie sprawiło tak dużej radości.... uwielbiam tworzenie bez większego planowania, ciaplanie się w materiałach plastycznych różnej maści <i ciaplania wszystkiego dookoła-co defacto doprowadza Mojego D. do szału:>

Efekt może nie jest jakiś mega porażająco piorunujący - ale przecież to moje pierwsze dzieło....nawet farb za bardzo nie miałam :).... radość z zabawy zrekompensowała końcowe "ta da" :P

a oto i me pierworodne :


Zasady udziału w scrapkowym żurnalu na : http://scrapki-wyzwaniowo.blogspot.com/2013/01/wyzwanie-55-krok-po-kroku.html#comment-form

a oto i moje materiały----> czyli wytyczne zabawy :)