To był "łikend" jakiego mi od dawna brakowało ... Przyczynił się do niego w znacznym stopniu brak sieci :)
Jestem osobą kreatywną, ale to co dzieje się z człowiekiem gdy nie ma dostępu do internetu przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania (oj gdybym posiadała takie pokłady chęci, gdy chodziłam do szkoły czy też studiowałam... marzenie :) A nie.... człowiek chce i szuka czasu, gdy go ma tak mało :)
Oprócz przekarmiania "chcieja", pielęgnowałam bycie we dwoje z moim "mężem" - pokłady przytulania uzupełnione :)
Czas umiliłam ciasteczkami - co by osłodzić jeszcze bardziej dobre chwile. Ciastka pieczone były na sobotni babski wieczór - z herbatką, ciasteczkiem, maseczkami i obowiązkowo ploteczkami.
.... ale to nie wszystko - postanowiłam zrobić sobie i mej babskiej połówce prezent - hand made balsam do ust z masła shea, oleju kokosowego, i innych tajemnych składników organicznego pochodzenia :P Opakowanie obkleiłam i pomalowałam jak poniżej można zauważyć ;)
Teraz czas na tydzień pracy .... oby był dobry, jak dobry był "łikend" tego życzę Wam ...i oczywiście sobie :)
Widać, że zdrowe ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńano... moje najulubieńsze :)
UsuńBabski wieczór, całe dnie z mężem i jeszcze ciasteczka... nie ma nic lepszego! :D
OdpowiedzUsuńano... :)
UsuńMnie ostatnio padł komputer i szczerze mówiąc sądzę, że jak tak się od czasu do czasu stanie, to tylko z korzyścią dla rodziny :)
OdpowiedzUsuńDzięuję za udział w moim candy. Losowanie już jutro!
Powodzenia i pozrawiam!
zdecydowanie z korzyścią...dla nas i dla naszych rodzin :) ...i to ja dziękuję za odwiedzinki :)
Usuń:):) samo zdrowie! :)
OdpowiedzUsuń