Eh lincz mi się należy za udostępnianie prywatnych zdjęć, ale nie mogłam się opanować żeby się nie pochwalić/podzielić z Wami moim szczęściem :D
Duuużo...naprawdę duuużo radości sprawia mi oglądanie zdjęć ze ślubu i wesela - to chyba będzie moje antidotum na smutek :) tylko muszę wywołać i wrzucić w album (który zresztą w następnym poście pokażę - bo to istne dzieło sztuki - z własną historią i autorem godnym pochwał największych :)
A teraz otwieram sesję wykonaną przez minionia zdaje się że starym urządzeniem, którego niewielkie grono obsługiwać może - tudzież potrafi :) <w tej chwili nie pamiętam co to jest:D>
...póki co tag <bo przy okazji postanowiłam podszkolić swój scrap-warsztat boooooo...... dostałam parę cudownych rzeczy od brata w prezencie ślubnym:D)
certyfikat z kawalerskiego wręczony po ślubie :)
no skoro tag już jest to z chęcią......
Justyś wyglądałaś bosko :)
OdpowiedzUsuńhehe jakie smutki? ;) teraz antidotum na wszystko będzie mąż!! :) haha
pozdrawiam
hihi....popełniłam "fopa" w tekście...zaiste mój luby od teraz ma być moim antidotum ...na wszystko!!!....oj muszę uczyć się od bardziej doświadczonych żon ;) :P
UsuńŚlicznie wyglądałaś :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana:)
UsuńPiękny tag! Dzięki za udział w naszym wyzwaniu - mam nadzieję teraz częściej Cię spotykać "scrapowo". Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuś...oj będę się starać doścignąć ideały ;)*
Usuń