Po pięknych dniach, gdy lud krakowski, prawie że w sandałach zaczął chadzać - nadeszła zima.
Na usta ciśnie mi się "...popełnijmy dziś przestępstwo" ...najlepiej na pogodzie ;)
.... brak standardowej soboty (bo dziś zamiast z mopem, to z balonami latałam ....szkolenie kreatywne dla nauczycieli odbyłam :P), wąsy na swetrze i śpiewane przestępstwa trzymają mnie na nogach - nie pamiętam kiedy ostatnio miałam normalny weekend ufff - ale jakoś trzeba żyć :P
A teraz kotlet nad kotletami - pierwszy - przed mamowym prezentem zrobiony - na życzenie Majka.... miało być ręcznym pismem, byle jak, ale pozostawił mi wolność twórczo inspiracyjną, więc tego pamiętnego dnia zaszalałam :P
Oto ta DA! pierwsza strona photo albumu ;)
Miłego weekendu <mam nadzieję cieplejszego, niż u mnie> !
BUZIALE ;)
Elegancki album się szykuje!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajowy albumik, już widać :)
OdpowiedzUsuńAlbum na pewno będzie cudny po wypełnieniu zdjęciami :) Już ma niesamowitą magię :)
OdpowiedzUsuń...mam nadzieję, że będzie tak jak mówicie...same zdjęcia ze starych aparatów lub polaroida robią czary mary :)
OdpowiedzUsuń