poniedziałek, 18 marca 2013

Rękawice kuchenne trochę inaczej

Dawno mnie tu nie było. Tzn. byłam, ale wyłącznie szybkim i cichym obserwatorem ;)
Jakoś ostatnio trochę przemieszałam porządek dnia i przerwałam miłą monotonię, w którą wpisane było szycie. Wróciłam do czytania książek - choć myślałam, że ten czas minął - gdy wchłaniając kartkę po kartce - nałogowo konsumowałam literki poukładane w słowa, a następnie w zdania. Miłe zaskoczenie :)
Trochę też jakby bardziej zatęskniłam za czasami uniesień i szaleństw - i w ramach miłych wspominek trochę tego szaleństwa starałam się wszczepić w codzienność :) 
Teraz powoli zaczynam już tęsknić za moją rwąco szyjącą staruszką i być może już jutro do niej zasiądę :)
A tymczasem moje imieninowe dzieło - dla mami z okazji Józefa...już wręczone ze sporym przyspieszeniem, ale to przecież nic nie szkodzi :)

Zdjęcia by minioniu (mój najmłodszy brat - artysta plastyk - prawie, że już z wykształcenia ;)





2 komentarze:

  1. Witaj, moja mama ma imieniny i urodziny 19 marca. Ty przygotowałaś uroczy prezent, ale ja z racji braku takowych zdolności muszę pomyśleć nad czymś innym...
    Właściwie to nie mam pomysłu... ale... mam nadzieje, że coś do tego czasu się przyczołga do tej marniejącej mózgownicy :D
    Wróciłaś do czytania? To najbardziej magiczna czynność jaką podarowano ludzkości. Mnie brakuje wewnętrznego spokoju, by wrócić...

    OdpowiedzUsuń
  2. jak miło, że "mamy mamy" :P imienniczki...na pewno coś miłego i Ty wymyślisz ...
    czytanie, zło konieczne(żart:P) - odrywa od rzeczywistości jak cholerka, czasem zmieniając mnie nie do poznania - jakie to dziwne, jak wielką moc ma słowo w każdym przekazie :) ps. mój niepokój tez wraca a z nim szycie - uspokaja mnie to dudnienie igły :)

    OdpowiedzUsuń