niedziela, 16 lutego 2014

Kosmetyczko-piórniczki

Tydzień się skończył - tydzień się zaczął... jutro powrót do szkoły i chronicznego szukania czasu na "robótki". Cieszę się z tego stanu rzeczy - lubię odpoczywać kreatywnie, a podczas dwutygodniowego wolnego kreatywność była deską ratunkową, żeby nie zwariować. 
Ostatni czas spędziłam przy maszynie - największego osiągnięcia niestety nie mogę pokazać, bo poszedł w świat zanim zdążył "ostygnąć" :) Za to mam swoje piórniczki, uszyte po to by nie szukać w torebce ulubionego pióra...pomadki...kremu ....i kfiotki przy nich na zapięciach broszkowych - żeby odpiąć i użyć ....sama nie wiem gdzie :) ....może w lecie przy kapelutku :)




Przeszyciom brakuje do ideału, zamki powszywane też jeszcze nie tak jak być powinno - ale w porównaniu z rokiem w tył jest już o niebo lepiej :) ....może za parę lat będzie excellent :)

Póki co udanej niedzieli i jeszcze lepszego tygodnia ;)

4 komentarze: